Ilustracja to dziedzina sztuki?

Cześć!

Miło mi Cię gościć na moim blogu! Jest to mój absolutnie pierwszy wpis i dlatego szczególnie się cieszę, że to czytasz 🙂

Czego ciekawego możesz się tutaj spodziewać?

Chciałabym przede wszystkim przybliżyć Ci czym się zajmuje ilustrator. Będę opisywać własne doświadczenia, ale także postaram się je poszerzyć o tematy ogólnie związane ze sztuką i rękodziełem aby każdy znalazł tu coś przydatnego dla siebie.

Ilustracja to dziedzina sztuki?

Dzisiaj na początek chciałabym rozwikłać pewną, z pozoru, banalna kwestię, a mianowicie relację ilustarcja a sztuka. Czasem spotykałam się z umniejszaniem wartości ilustracji na tle typowego malarstwa czy rysunku. Z ilustracją jest ten “problem”, że trudno ją przyporządkować do konkretnej dziedziny sztuki, jak właśnie np malarstwo, przez to, że charakteryzuje się zupełną dowolnością technik. Ja odbieram to jako wielki plus, że ilustracja jest taka samodzielna i nie daje się zaszufladkować. Ta świadomość daje mi wiele swobody w tworzeniu i bez wyrzutów sumienia mogę przyznać miano dzieła sztuki zarówno niedbałemu gryzmołowi na marginesie jak i ogromnemu malunkowi na płótnie.   Sama na początku swojej artystycznej drogi dużo malowałam tradycyjnie, realistycznie, farbami olejnymi z natury (co bardzo mi się przydało!). Jednak z perspektywy czasu uważam moje teraźniejsze ilustracje za dużo bardziej wartościowe. Pochwalę się niżej moim progresem. Mam duży sentyment do starych pejzaży sprzed czterech lat, widzę też wyraźnie, że studiowanie natury dało mi sporą dawkę wiedzy o świecie, którą teraz swobodnie wykorzystuję. Nauczyło mnie to jak zachowuje się światło w różnych warunkach, jak dobierać kolory i budować przestrzeń. Nie muszę już podglądać natury żeby coś stworzyć. Nie muszę, ale robię to ciągle bo zawsze zdarza mi się odkryć coś nowego 🙂

A dla mnie czym jest ilustracja?

Szczerze mówiąc, jest to bardzo trudne pytanie, nawet dla mnie; ilustratorki. W ogólnych encyklopedycznych definicjach powtarza się sformułowanie, że jest to graficzne uzupełnienie tekstu. Mnie takie wytłumaczenie zupełnie nie wystarcza! Pojmuję ilustracje szerzej jako ogólnie zilustrowanie myśli. Ilustracja może istnieć sama w sobie, nie potrzebuje tekstu. Jej cechy to głównie narracyjność, przedstawia jakieś relacje między postaciami, lub obiektami, ale także wymiennie lub równolegle opisowość, po prostu dosłownie ilustruje nam, przedstawia coś co autor chciał nam pokazać. No ale chwila, można te cechy przypisać również malarstwu… Racja, dlatego wydaje mi się, że taka naprawdę występująca różnica to nastawienie na reprodukcję, na dotarcie do szerokiej publiczności, każdej publiczności. Ilustracja nie chowa się w galeriach, wychodzi do ludzi 🙂 lubi być zarówno w książkach, na podkoszulkach i kubkach ale tak samo na papierku od cukierka!

Moja ilustracja interpretuje świat, upraszcza go. Skupiam się na tym aby jak najdosadniej pokazać coś co mnie zainspirowało w zupełnie subiektywny sposób.